Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego

Analizy i Raporty

Kilka refleksji nad przyszłością ustawy o usługach turystycznych

20-06-2013

Niedawna zapowiedź podjęcia przez Ministerstwo Sportu i Turystyki napisania "nowej" ustawy o usługach turystycznych stanowi dobrą okazję do rozpoczęcia dyskusji także o zakresie takiego aktu prawnego. Wydaje się, że celowe jest rozdzielenie zagadnień związanych z całokształtem funkcjonowania biur podróży i ochrony konsumentów, mających swoje uwarunkowania w prawie Unii Europejskiej, od regulacji dotyczących usług hotelarskich.

 

W sferze praktycznej sprowadzałoby się to do wyłączenia z "nowej" ustawy dotychczasowego rozdziału 5. "Usługi hotelarskie" i wszelkich innych przepisów z nimi związanych. W "nowej" ustawie mogłyby pozostać także przepisy o pilotażu i przewodnictwie - oczywiście, jeśli nie skasuje ich kolejna deregulacja.

Nasunąć się może pytanie, po co zmieniać sprawdzoną przez lata koncepcję uregulowania podstawowych zagadnień dotyczących biur podróży i hotelarstwa w jednym akcie prawnym.

 

Ano właśnie: czy jest to koncepcja sprawdzona?

Pewnej odpowiedzi dostarcza przebieg grudniowego posiedzenia sejmowej podkomisji turystyki, podczas którego min. Katarzyna Sobierajska, omawiając oceny zgłoszone do funkcjonowania ustawy wskazała na dziewiętnaście zagadnień budzących zastrzeżenia, wśród których nie było żadnego odnoszącego się do sfery usług noclegowych!

 

Spośród dotychczasowych osiemnastu nowelizacji ustawy - jedynie osiem odnosiło się w jakiś sposób do rozdziału 5., przy czym były to często zapisy mające znaczenie marginalne, dotyczące zmian nazw organów publicznych realizujących ustawę czy też dat wejścia w życie jej przepisów. Ileż czasu poświęcili w tych latach hotelarze, po ogłoszeniu każdej kolejnej nowelizacji ustawy o usługach turystycznych, na wczytywanie się w przepisy, które ich w ogóle - po za tytułem aktu prawnego - nie dotyczyły!

Gdyby uznać, że sfera hotelarska rzeczywiście potrzebuje ustawy, można by ją opracować bez większych trudności, wykorzystując dotychczasowe zapisy. No właśnie: gdyby uznać, że taka ustawa jest w ogóle potrzebna! Może byłoby lepiej, gdyby Polska przyłączyła się do Hotelstars Union, inicjatywy HOTREC obejmującej już 12 państw UE, w ramach których wypracowano jednolite kryteria klasyfikacyjne. (Pisaliśmy o tym w ttg już przed kilku laty). Można by wówczas odciążyć administrację samorządu terytorialnego od obowiązków, z których realizacją bywa różnie - i wzmocnić samorząd gospodarczy, który przejąłby funkcje kategoryzacyjne.

Mógłby być osiągnięty także efekt niejako "przy okazji": oddzielenie hotelarstwa od "usług turystycznych" przyniosłoby może także bardziej jednoznaczne rozumienie zasad opodatkowania "VAT marża", które w polskiej ustawie o podatku od towarów i usług stanowią "szczególne procedury przy świadczeniu usług turystyki" podczas gdy w dyrektywie 2006/112/WE Rady z dnia 28 listopada 2006 roku w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej jest to "procedura szczególna dla biur podróży". Ale to już inna historia...


Janusz Turakiewicz

Realizacja: Ideo
CMS Edito Powered by:
Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego
wszelkie prawa zastrzeżone