Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego

3/2018

Rozmowa z Wojciechem Fronczakiem, dyrektorem regionalnym IGHP na Podkarpaciu

20-06-2018

O tym, co zdecydowało, że został hotelarzem, jakie widzi możliwości współpracy IGHP z hotelarzami z Podkarpacia, a także o sposobie na równowagę między pracą a odpoczynkiem opowiada w rozmowie z redakcją Newslettera IGHP Wojciech Fronczak, dyrektor regionalny w woj. podkarpackim.

 

Redakcja: Jak zaczęła się Pana przygoda z hotelarstwem?

Wojciech Fronczak: Można powiedzieć, że zaczęła się już w dzieciństwie. Moi rodzice przez długie lata pracowali w warszawskim hotelu Grand i to nie będzie nadużycie, jeśli powiem, że częściowo się w nim wychowałem. Dla mnie wtedy hotel był magicznym światem. Czas, w którym wchodziłem w dorosłość, czyli lata 80., okres szarej, polskiej zwyczajności mocno kontrastował z tym, co widziałem za drzwiami eleganckiego hotelu. Hotel był jak Pewex, a ten świat kolorowych butelek, etykiet, ładnych ubrań niesamowicie przyciągał. Dlatego karierę w tej branży wybrałem świadomie, kończąc szkołę gastronomiczną i rozpoczynając pracę zawodową od najniższych szczebli w drabinie organizacyjnej hotelu. Miałem to szczęście, że pracę, nota bene w nieistniejącym już dziś hotelu Vera  z grupy Orbis, zacząłem w 1982 roku jako młodszy kucharz. W latach stanu wojennego, może zabrzmi to dziwnie w obecnych czasach, cieszyłem się rzadkim jak na ówczesne restauracyjne czasy przywilejem pracy z wysokiej jakości mięsem, które w innych obiektach gastronomicznych wtedy było niezwykle trudno dostępne.

 

R: Od trzech miesięcy jest pan dyrektorem regionalnym IGHP na Podkarpaciu. Co jest dla Pana dzisiaj największym wyzwaniem, dotyczącym tego regionu i rynku?

WF: Podkarpacie dla hotelarza to region z ogromnym potencjałem. Spójrzmy wspólnie na dane statystyczne.Według opublikowanego w maju 2018 r. przez Urząd Statystyczny w Rzeszowie opracowania "Turystyka w Województwie Podkarpackim w 2017 r.", 582 obiekty noclegowe (w tym 227 hotelowe z 10,2 tys. miejsc) województwa podkarpackiego stanowiły 5,4% obiektów działających w kraju. Średnio jeden obiekt noclegowy liczył 57 miejsc i była to wielkość znacznie niższa od średniej krajowej wynoszącej 72.

W 2017 r. z noclegów w obiektach turystycznych skorzystało o 10,4% więcej Gości niż przed rokiem, z czego aż 60% korzystało z noclegów w hotelach. Wśród osób zarejestrowanych w turystycznych obiektach noclegowych w 2017 r. turyści zagraniczni stanowili 13,3% (w kraju analogiczny odsetek wyniósł 21,3%). W 2017 r. województwo podkarpackie odwiedziło 162,7 tys. turystów zagranicznych - wzrost o 22,4% w porównaniu z 2016 r. Najliczniejszą grupę turystów zagranicznych (35,7%) stanowili goście z Ukrainy – 58,2 tys. Spośród pozostałych, najwięcej osób przybyło z Niemiec – 24,4 tys., Stanów Zjednoczonych Ameryki – 11,2 tys., Wielkiej Brytanii – 7,3 tys., Izraela – 6,3 tys., Rosji – 5,7 tys. oraz Francji – 5,4 tys. Prawie połowa turystów zagranicznych nocowała w Rzeszowie - mieście mogącym się pochwalić mocno rozwiniętą bazą hotelową (1 obiekt 5*, 9 obiektów 4*, prawie 30 obiektów 3*).

Niestety rezultatem tego rozwoju rynkowego są niskie, aktualnie osiągane w porównaniu z innymi miastami wojewódzkimi Polski, wskaźniki OCC & ADR, co negatywnie wpływa na realizowane przez poszczególne obiekty kluczowe dla branży pracującej z ludźmi i dla ludzi wskaźniki operacyjne (KPI).

 

R: A jak układa się współpraca IGHP z hotelarzami na Podkarpaciu? 

WF: Z mojej, dość ograniczonej czasowo perspektywy działania w tym regionie od czerwca 2017 roku, widzę tu ogromne szanse na zmiany. Rynek jest dość hermetyczny i reprezentuje bardzo tradycyjne podejście do hotelarstwa, z dużą liczbą bardzo rozproszonych i różnorodnych obiektów zarządzanych zarówno przez profesjonalistów, jak i "siłami rodzinnymi". Szczególnie cieszy więc podpisane 6 czerwca br. porozumienie o przystąpieniu do IGHP Fundacji Polish Prestige Hotels (PPH), wiodącego na rynku hotelarskim w Polsce konsorcjum marketingowego, reprezentującego polskie niezależne obiekty hotelowe o wyjątkowym i różnorodnym charakterze, oferujące wysoką jakość usług, tradycyjną polska gościnność.

 

R: Hotelarze pracują w zasadzie non stop, jaki ma Pan sposób na relaks i odreagowanie codziennych stresów? 

Ktoś kiedyś powiedział, że hotelarstwo to stan umysłu i trudno się z tym nie zgodzić. Pracując z ludźmi i dla ludzi, musimy być zawsze gotowi, by mierzyć się z szansami i wyzwaniami, które pojawiają się na rynku. Nie znaczy to jednak, że hotelarze nie mają prawa do odpoczynku. Tu kluczem jest właściwa organizacja pracy Zespołu i jego zaangażowanie w realizację wspólnie wytyczanych celów.

 

Jeżeli chodzi o wypoczynek, ponieważ pochodzę z Warszawy, gdzie też mieszka cała moja rodzina, na tyle na ile pozwala aktualna sytuacja biznesowa, staram się wolny czas w spędzić z bliskimi, szczególnie ciesząc się spotkaniami z wnuczkiem. Po pracy, wolny czas w Rzeszowie wypełniają mi dobre książki i klasyczna muzyka rockowa lat 70. i 80.

Realizacja: Ideo
CMS Edito Powered by:
Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego
wszelkie prawa zastrzeżone