Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego

3/2019

Rozmowa z Joanną Stypa-Loręc, dyrektorem regionalnym IGHP w regionie dolnośląskim

10-07-2019

Rozmowa z Joanną Stypa-Loręc, dyrektorem regionalnym IGHP w regionie dolnośląskim

 

Redakcja: Jak wygląda hotelarstwo na Dolnym Śląsku? 

Joanna Stypa-Loręc: Rynek hotelarski na Dolnym Śląsku od kilku lat przeżywa rozkwit. Dolny Śląsk obfituje w ogromną liczbę atrakcji turystycznych, malowniczych miejsc oraz zakątków, które jeszcze do niedawna były nie dość atrakcyjne dla inwestorów. Nowe możliwości pojawiły się dzięki intensywnemu rozwojowi turystyki w Polsce, zmianom społecznym i wyraźnemu trendowi nieustannego poszukiwania przez Gości wszystkiego, co nowe, nieodkryte czy unikatowe w swej atrakcyjności. Tym samym inwestorzy otwierają się na region, promując go i zaciekawiając coraz to większe rzesze turystów. Najbardziej cieszy to, że hotelarstwo na Dolnym Śląsku osiąga coraz wyższy standard i poziom, a niejednokrotnie sama destynacja odwiedzana jest ze względu na bardzo bogatą i atrakcyjną bazę, która jej towarzyszy. Wrocław jako stolica Dolnego Śląska z roku na rok notuje ogromne wzrosty przyjazdów w celach turystycznych. Miasto stało się bardziej przyjazne turystom; baza noclegowa jest bardzo różnorodna, hoteli różnej klasy wciąż przybywa. Dolny Śląsk to również kotliny: jeleniogórska i kłodzka, w których powstają nie tylko hotele i pensjonaty, ale również całe centra spa i resorty.

 

Redakcja: Co jest największą bolączką tego regionu? A z czego należy się cieszyć?

JSL: Powodem do dumy są na pewno nowe inwestycje, które realizowane są w obu kotlinach. Region Sosnówka pomiędzy Karpaczem a Szklarską Porębą. Karpacz - który mocno poszerza swoją bazę o hotele apartamentowe i duże piękne resorty. Cieszy również to, że konkurencja dostrzegając ekspansję nowych obiektów, również modernizuje swoje i nadaje im nowy, świeży design. Rosnąca popularność innych regionów Dolnego Śląska (takich jak Dolina Baryczy, Świdnica, Wałbrzych, Kłodzko) wiąże się również z atrakcyjnością inwestycyjną dla hotelarstwa. Tym bardziej, że zarządy terytorialne dokładają starań, by podnosić atrakcyjność regionu, wspierając tym samym inwestorów.

Niewątpliwie największą bolączką są problemy z zatrudnieniem, rosnące tym samym koszty zatrudnienia (wynikające z rotacji i mniejszej efektywności pracy zatrudnionych osób) oraz bardzo słaby poziom wykształcenia kierunkowego. Większość problemów związanych z HR stanowi brak tzw. dobrych standardów, potrzeba szkolenia pracowników od podstaw oraz działania zmierzające do zatrzymania już przygotowanych przez nas ludzi. Procesem właściwie już ciągłym są inwestycje w pracowników, które powinny zmierzać do ograniczenia poziomu rotacji. 

 

Redakcja: Jaki pomysł/ideę chciałaby Pani w pierwszej kolejności zrealizować jako dyrektor regionalny?

JSL: Chciałabym przede wszystkim poznać oczekiwania hotelarzy, jakimi zagadnieniami byliby zainteresowani, jeśli chodzi o wsparcie ze strony IGHP. Chciałabym spotkać się w dwóch głównych regionach oraz w stolicy Dolnego Śląska, opowiedzieć o działaniach wspierających i zachęcić do dyskusji o możliwościach, jakimi dysponujemy. Jestem głęboko przekonana, że takie spotkania są bardzo inspirujące, a zdania (nawet bardzo odmienne) uczestników dyskusji bardzo motywują do dalszego działania. Chciałabym również zachęcić i przekonać hotelarzy (nie tylko członków IGHP) do korzystania ze szkoleń organizowanych pod naszą marką. To solidna dawka wiedzy, która przekłada się na bardzo wiele korzyści w operacyjnym zarządzaniu. Sama uczestniczyłam w jednym z nich i gorąco polecam.

 

Redakcja: Co lubi Pani robić w wolnym czasie? Jak odreagowuje codzienny stres? 

JSL: Myślę, że nie będę oryginalna, jeśli powiem, że uwielbiam podróże. Po objęciu funkcji dyrektora regionalnego IGHP postanowiłam na nowo poznać Dolny Śląsk. Trafiłam do wielu ciekawych miejsc. 

Zarówno o rozwiniętych walorach turystycznych, jak i takich, które są „ukryte” w cieniu, lecz - choć mniej wypromowane – wciąż atrakcyjne dla ducha. Zwróciłam również uwagę na ogromne możliwości i niewykorzystane zasoby. Bardzo spodobało mi się ekologiczne podejście do usług stosowane w niektórych hotelach.

Czytam książki (nie ebooki), a w domu upiększam swój mały ogród. Czas wolny spędzam… w kuchni. Lubię zdrową i wysublimowaną kuchnię. I wcale nie przeszkadza mi to w pieczeniu przeróżnych ciast 😊

 

Dziękujemy za rozmowę.

Realizacja: Ideo
CMS Edito Powered by:
Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego
wszelkie prawa zastrzeżone